środa, 18 lipca 2012

LG 42LS570S

Telewizor jak telewizor. A moja "recenzja" amatorska, ale wiem ile problemów nastręcza kupno sprzętu i dlatego uważam, że czasem można coś napisać, żeby innym przekazać informacje o produkcie.
Po przejrzeniu kilku opinii w sieci (w tym jedna szczególnie nachalna - wszędobylska i bardzo negatywna) miałem wątpliwości, ale rzut oka w sklepie przekonał mnie do kupna.

[Post pisany dość świeżo po zakupie, nie opisuje zmian wnoszonych przez kolejne aktualizacje.]

Pierwsze wrażenia pozytywne - nic się nie tnie, nie wiesza (jeden kanał zachowywał się dziwnie, ale pogoda nieciekawa, a i satelita nie ustawiony tak, by łapał 100% sygnału, więc przy kiepskiej pogodzie potrafi gubić sygnał). Obraz dobry, tak HD jak i SD (w SD lekko rozciągnięty do boków, co przy niektórych programach wygląda nieciekawie - oczywiście reklamy jak zawsze idealnie). Podłączony do tunera HD 5000 Cyfrowego Polsatu.

Menu przejrzyste, rozbudowane, dużo opcji regulujących dźwięk. Sam dźwięk potrafi się regulować automatycznie, więc czasami na reklamach jakby cichnie, a czasem jakby robi się głośniej (ale to efekt jednej z opcji, wystarczy wyłączyć i jest w porządku).
Podłączenie laptopa (1920*1080) do HDMI przy proporcji 16:9 daje lekko ucięte krawędzie (nie było widać części paska zadań i boków). Przy innym ustawieniu (a jest ich chyba 6) nie ma tego problemu.
Obraz przy przeglądaniu zdjęć nieco lepszy niż na laptopie (pozostaje kwestia ustawień obrazu, kolory, nasycenia..., ale nic co można by uznać za defekt).
Plik 1920*1080 WMV płynny, plik 1280*720 MKV miał chwilami jakby mniejszą płynność.
Lepiej wyglądają filmy i zdjęcia niż choćby gry - zbyt ciemne moim zdaniem (zapewne trzeba by ustawić odpowiednio parametry obrazu i zapisać jako jeden z trybów własnych, bo ciągłe przełączanie pomiędzy opcjami dla telewizji i gier byłoby męczące).
Tekst z plików pdf czy przeglądarki wygląda bardzo dobrze, ale w tylko jednym trybie ekranu, przy innych jest albo zbyt ciemne tło (kolor w kierunku kawy z mlekiem...) albo wokół tekstu pojawia się obwódka (coś jak w plikach jpeg).

Dzień po zakupie aktualizacja firmware przez pendrive (nigdy nie należy ufać automatowi pobierającemu plik z internetu - coś nie wyjdzie i zostaje serwis, a w przypadku pendrive'a ryzyko minimalizuje się do wystąpienia awarii zasilania). Zajęła ze 3 minuty, nic nie wybuchło, a telewizor wciąż działa. Od tego czasu aktualizowałem jeszcze przynajmniej szesnaście razy i nie było z tym żadnych problemów, choć trwa to coraz dłużej (ostatnio około 5 minut). Aktualny firmware: 04.62.10.

Trochę nieporęczne jest umiejscowienie gniazd z tyłu obudowy. Niewygodne jest położenie wejść HDMI - trzeba kabel złamać, żeby nie wystawał zza obudowy.  O ile pendrive'ów o dziwnych kształtów raczej nie posiadam (a przecież i takie są do kupienia), o tyle gniazdo antenowe sprawia problemy, bo rozdzielam sygnał na dwa odbiorniki i akurat do LG przyszło podłączyć rozgałęźnik, czego zrobić się nie da (wtyczka rozgałęźnika jest za gruba i nie wejdzie do gniazda; wtyczka musi być ułożona równolegle do tylnej ściany). Na szczęście w sklepie udało mi się dostać kabel z odpowiednim wtykiem i już wszystko się mieści. A tak to wszystko wygląda:

Na poniższym zdjęciu nie widać tego wyraźnie, ale odległość wtyczki od tylnej ściany to ok 1 mm.

Jakości wbudowanego tunera DVB-T zadowalająca. Po podłączeniu anteny dość szybko znalazł kanały. Edycja kanałów/ich numerów etc z poziomu pilota bezproblemowa. Ręcznego strojenia nie testowałem, bo automatyczne działa jak należy.

Sprawdziłem jakość odtwarzania filmu z pendrive'a (Kingston DataTraveler G3 4GB, więc nie żaden demon szybkości) i jest zadowalająca (jeden 1280*720, drugi zwykły, bez wysokiej rozdzielczości, z napisami w pliku txt, wszystko odtwarzane dobrze, bez cięcia, napisy w porządku, polska czcionka też, jakość obrazu pliku bez HD w porządku, żadnych rozciągnięć czy zniekształceń).

Podobnie przeglądanie zdjęć wprost w pendrive'a. Nie zauważyłem tylko opcji automatycznego przejścia, a przydałoby się, bo pilot nieskończonego przeskakiwania może nie przeżyć...

Dziwna rzecz z obsługą teletekstu: przy sygnale ze zwykłej anteny obsługuje, przy kanałach z dekodera już nie (komunikat: Funkcja tymczasowo niedostępna).

Postanowiłem w końcu sprawdzić możliwości SMARTowe. Podłączenie kablem UTP do routera przebiegło szybko i sprawnie po podaniu parametrów (nie korzystałem z opcji automatycznej konfiguracji, bo lubię mieć porządek w routerze).
Pierwsze wrażenia raczej negatywne, ale test był bardzo krótki. Sprawdziłem opcję telewizji hybrydowej (HBBTV) i z dekoderem Polsatu nie działa, przy zwykłej antenie na kanale TVP1 (tylko tam testowałem) pojawiła się kropka informująca, że HBB działa. Dostępne były tylko opcje wiadomości i Pogoda, niestety nie dla mojego miasta (za to ogromny minus - ale dla TVP oczywiście, nie dla telewizora... jest ośrodek telewizyjny, a żadnych informacji lokalnych). Natomiast szybkie spojrzenie na informacje ukazało newsy, o których informowały na bieżąco wszystkie stacje informacyjne.
W dalszej kolejności uruchomiłem aplikację YouTube i tu kolejne rozczarowanie - człowiek przyzwyczajony jest do głównej strony YT i nagle dostaje ciemny ekran z kilkoma opcjami (najgorsze wg mnie proponowane filmy, było tylko kilka kategorii, a dalej już tylko przewijana lista filmów). Nieco lepiej wygląda wyszukiwarka, choć skakanie z literki na literkę przy użyciu pilota to raczej męka... Na deser, jak już wybrałem jakiś film wyskoczył komunikat, że nie jest dostępny czy jakoś tak... A kiedy w końcu odpaliłem inny film tracił płynność a przewijanie to już totalna porażka. Podobnie zresztą w serwisie ipla - włączyć serial dało radę, zatrzymać też, ale przewijanie kompletnie nie ma sensu.
Zajrzałem jeszcze na Allegro i tu kolejna masakra: lista kategorii nawet znośna, ale po wybraniu konkretnej wyskakuje lista ofert, przewijana poziomo, przy czym na ekranie mieszczą się trzy pozycje.
Na koniec próbowałem przetestować przeglądarkę internetową, ale mimo, iż przyciski na pilocie są a la telefon komórkowy nie udało mi się wykrzesać ani jednej litery; same cyfry wchodzą na pasku adresu. Nie wiem, czy to jest obsługiwane pilotem Magic, czy też nie wprowadzono jeszcze odpowiedniej opcji. Natomiast przy następnym użyciu podłączyłem do USB mysz i okazuje się, że jest tam klawiatura ekranowa. Jakimś dziwnym zrządzeniem losu poprzednio się nie uruchomiła, albo po prostu zbyt krótko czekałem, bo jej włączenie, od chwili kliknięcia w pasek adresu (tak kursorem myszy, jak i pilotem), zajmuje troszkę czasu.Tak więc udało mi się w końcu skorzystać z przeglądarki. Pierwsze wrażenie: YT lepszy w przeglądarce niż we wbudowanym programie. Reaguje trochę zbyt wolno na mysz (po najechaniu na link potrafi chwilę "myśleć" zanim będzie go można użyć).
Pewnie nigdy żaden telewizor nie usatysfakcjonuje mnie pod kątem dostępu do internetu, ale w końcu od tego jest komputer...
Ostatnio przy sprzątaniu zauważyłem, że nad panelem z przyciskami sterującymi częściowo odkleiła się listwa ozdobna (kilkanaście centymetrów), co dziwne nie sam narożnik, ale kilka centymetrów w kierunku środka telewizora. Z daleka nie widać, mam nadzieję że nie odpadnie cała ;)

[temat otwarty, jeśli coś przyjdzie mi do głowy zostanie dopisane]

W czerwcu 2020 pojawiły się problemy z jednym z podzespołów - obraz znikał (przy działającym dźwięku). Co dziwne, kiedy telewizor się włączał pojawiało się logo LG. Czasami po kilkukrotnym wyłączeniu obraz się pojawiał, ale z uwagi na fakt, iż nie dotyczyło to tylko jednego wejścia sygnału został zutylizowany. Był użytkowany przez 8 lat, co osobiście uważam za dobry wynik.